Przedstawiamy Delegata Lubuskiej Izby Rolniczej Remigiusza Smolec, który wraz z narzeczoną Marzeną prowadzi gospodarstwo rodzinne w miejscowości Lipie Góry w gminie Strzelce Krajeńskie.
Oboje dodatkowo jeszcze pracują zawodowo. Wychowują dwójkę dzieci: Alicję i Wojtka. W strukturach Lubuskiej Izby Rolniczej Pan Remigiusz działa już drugą kadencję. Jest członkiem Strzelecko-Drezdeneckiej Rady Powiatowej LIR, gdzie reprezentuje rolników z Gminy Strzelce Kraj. Pan Remigiusz posiada wykształcenie wyższe rolnicze, jest absolwentem Technikum Agrobiznesu w Strzelcach Kraj. oraz Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, gdzie kontynuował zdobywanie wiedzy rolniczej na Wydziale Rolniczym.
{module[160]}{module[104]}
Dlaczego wybrał Pan zawód rolnika?
Bo taka pasja od najmłodszych lat. Rodzice prowadzili gospodarstwo, ja chętnie cały czas pomagałem. Teraz aż strach o tym mówić – już jako kilkuletni chłopiec jeździłem traktorem przy zbieraniu słomy czy kamieni. Takie wówczas były czasy, o których z sentymentem będę opowiadał kolejnym pokoleniom. Później szkoła rolnicza – średnia i wyższa, i praca w tym kierunku.
Proszę przedstawić historię gospodarstwa.
Rodzice przejęli gospodarstwo od dziadków, rodziców mamy, którzy po wojnie się tu osiedlili. W 2010 r. gospodarstwo zostało mi Przekazane, którego powierzchnia jest systematycznie powiększana. Przejąłem gospodarstwo o powierzchni 25 ha, w tym 12 ha gruntów własnych a pozostałe to dzierżawy. Było to tradycyjne gospodarstwo, jak prawie każde w tym czasie i w tym rejonie, tyle że już bez bydła. W ostatnich latach gospodarowania rodzice prowadzili chów trzody chlewnej w cyklu zamkniętym. W roku przekazania było 8 szt. macior, przy rocznej produkcji tuczników ok. 200 szt.
Pełen wywiad dostępny jest na stronie Lubuskiej Izby Rolniczej - > tutaj
źródło i foto: Lubuska Izba Rolnicza (lir.agro.pl),
rozmawiał: Eugeniusz Rudkiewicz
Czytaj więcej:
Podczas pasterki ukradł księdzu auto. Policjanci zatrzymali podejrzanego...