Każdy z nas jest inny i lubi w różny sposób spędzać czas. Jednym pasuje spokój i beztroski relaks, inni wolą aktywność, a jeszcze inni świetnie czują się podczas zwiedzania i zanurzaniu się w rytmie odwiedzanych miejsc.
Dlatego każdy potrzebuje odpoczynku dobranego do własnych zainteresowań i potrzeb. Od jakiegoś czasu podróżowanie we własnym rytmie staje się turystycznym hitem. Podróż w zgodzie ze sobą to najlepszy odpoczynek, niezależnie od tego, jak zechcesz spędzić ten czas.
Doświadczanie miejsc
Świat pędzi dziś do przodu, tak szybko, że czasem ciężko za nim nadążyć. Praca, obowiązki, kolejne terminy, ciężko w tym wszystkim się zatrzymać i znaleźć czas na prawdziwą celebrację życia. To właśnie urlop może być takim czasem. Dlatego coraz więcej osób porzuca podróże w stylu pogoni za odhaczaniem kolejnych pozycji z listy „top atrakcji”. Zamiast tego wybierają odwiedzanie miejsc i atrakcji zgodnych z ich zainteresowaniami, a do tego w spokojnym rytmie pozwalającym na ich doświadczanie i pełne poznawanie. 2-3 miasta w jeden dzień? Nie, dla wielu osób to prawdziwy koszmar. Po co więc fundować go sobie na wakacjach. W przypadku podróży mniej może także znaczyć więcej.
Podróże doświadczeń to nie tylko zwiedzanie i odhaczanie kolejnych miejsc z listy. To przede wszystkim zagłębianie się w ich atmosferę i specyfikę. Podczas takich wakacji odzyskuje się przede wszystkim swój czas. Nie ma tu miejsca na bieganie od atrakcji do atrakcji. Można się zatrzymać, zostać dłużej, dopytać dokładnie, czy np. po prostu posiedzieć, chłonąc specyfikę danego miejsca. Jest czas na rozmowę, dopytanie przewodnika, spokojne fotografowanie, a także na celebrację codzienności – lokalna kuchnia Meksyku (https://nomade.pl/articles/jedzenie-w-meksyku-co-warto-zjesc-z-lokalnej-kuchni), Tajlandii, Indii czy Filipin to składowa lokalnej tożsamości. Często powiązana bardzo mocno z historią i kulturą. Nie da się bez niej w pełni poznać i zrozumieć lokalnej specyfiki. W slow travel jest czas na zajście do lokalnej knajpki, jedzenie na mieście czy warsztaty kulinarne albo wizyty na plantacjach przypraw. To zupełnie inny wymiar poznawania danego kraju.
Podróż poślubna w rytmie slow
Spokojne, ale bogate w treść wakacje są teraz na wyciągnięcie ręki. Dzięki biuru podróży Nomade można zaplanować podróż zgodną ze swoimi oczekiwaniami i zainteresowaniami. Prywatni przewodnicy, kameralna atmosfera, brak pośpiechu i programy budowane tak, by doświadczać danych miejsc to znakomita podstawa do fascynującej egzotycznej podróży.
Wypoczynek w rytmie slow przypadnie też do gustu nowożeńcom. Podróż poślubna to czas odpoczynku po stresie związanym z organizacją wesela. Teraz można odetchnąć i cieszyć się swoim towarzystwem. Podróż poślubna (https://nomade.pl/articles/top-5-kierunkow-na-podroz-poslubna) w rytmie slow w tropikalnej scenerii to idealny wybór. Połączenie relaksu nad ciepłym morzem z aktywnością sportów wodnych lub z doświadczaniem lokalnej specyfiki pozwalają oczyścić umysł i nabrać sił oraz dystansu. Można oddać się relaksowi w spa albo wybrać nurkowanie. Prywatni przewodnicy z radością pokażą specyfikę Półwyspu Jukatan, Zanzibaru lub Seszeli. Do tego pyszna kuchnia, możliwość smakowania lokalnych przysmaków – oto metoda na prawdziwe zanurzenie się w odwiedzanych miejscach. Podróż poślubna dobrana do własnych potrzeb daje możliwość pełnego odpoczynku i jest wspaniałym początkiem życia we dwoje.